Zderzenie dwóch skrajnie różnych wizji przeszłości Polski, jakie zademonstrowano w czasie obchodów Millennium Chrztu Polski, oddawało istotę różnicy mentalności dwóch światów: oficjalnego, komunistycznego i rzeczywistości społecznej, w której istotną rolę odgrywała religia.
„Idziesz przekonać drugiego człowieka, żeby został katolikiem? Nie, nie, nie! Idziesz z nim się spotkać, jest twoim bratem! I to wystarczy. Idź mu pomóc, a resztę zrobi Jezus, zrobi to Duch Święty”.
Scenariusz takich konfliktów jest do bólu przewidywalny. Kiedy zapytano mnie dwa miesiące temu, co sądzę o koncercie Madonny właśnie 15 sierpnia w Warszawie, obawiałem się, że wszystko potoczy się według dawno sprawdzonego schematu.
Z Przemysławem Babiarzem, popularnym dziennikarzem telewizyjnym, z wykształcenia aktorem, znanym ze swojego zaangażowania w akcje będące namacalnym świadectwem wiary
W tym roku, 13 sierpnia, mija 35. rocznica śmierci abp. Antoniego Baraniaka, metropolity poznańskiego w latach 1957–1977. Był on zaufanym sekretarzem prymasów – Augusta Hlonda i Stefana Wyszyńskiego. Ale nie tylko dlatego powinniśmy o nim pamiętać.
Sakrament pokuty jest krępujący. Nikt z nas nie lubi obnażać swoich słabości i niegodziwości. Oby było łatwo, szybko i bezboleśnie – myślimy. Zapominamy, że spowiedź ma być wyznaniem naszych grzechów, a nie rozliczeniem z win.
Chcemy podziękować Polakom i zauważyć, że mamy nie tylko wspólne korzenie w przeszłości, że łączy nas historia, ale także, że uczestniczymy wspólnie w tworzeniu przyszłości – mówił podczas pielgrzymki Węgrów do Polski o. Botond Bator, przełożony węgierskiej prowincji zakonu paulinów.
Trzy, dwa, jeden... start! Euro 2012 w końcu nas dopadło. Przez trzy czerwcowe tygodnie miliony ludzi w Europie celebrować będą święto piłki nożnej.
Wśród całej masy „michałków”, jakie pojawiły się przy okazji zakończonego niedawno II Synodu Biskupów dla Afryki, najbardziej interesująca i symptomatyczna wydaje mi się informacja, iż najczęściej używanym tam słowem był „pokój”.
Niektórzy ojcowie są jakby niepewni swej roli. Owszem, kochają swoje dzieci i mają świadomość, że to odwzajemniona miłość. Wątpią jednak w znaczenie zadania, jakie staje przed nimi w rodzinie.
Kiedy biologiczna mama nie może wypełnić swojej roli, znajduje się ktoś, kto adoptuje, kto staje się rodziną zastępczą. Nie zajmie jej miejsca, ale zrobi wszystko, by pustka po mamie bolała jak najmniej.
− Musicie wrócić do domu lepsi! – wołał do młodych ludzi na Lednicy o. Jan Góra. 1 czerwca przybyło ich tu 80 tysięcy, żeby razem wybrać w swoim życiu Chrystusa.
Każdy Polak wyrecytuje, że Kazimierz Wielki zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną. Ale jeżeli chodzi o konkrety, to nasza wiedza jest raczej blada. Tymczasem miasta kazimierzowskie spotkamy dziś wszędzie, jak piastowska Polska długa i szeroka.
Czasem zostają po nich strzępy notatek, jakiś sweter lub szalik, fotel powycierany na łokciach, zdjęcie z twarzą bez rumieńca, obrączka… Zmarli wcale nie odchodzą. Oni tylko „wymykają się naszym oczom”.
Mamy coraz większą świadomość negatywnych skutków rozwodu. Wiemy jak budować satysfakcjonujące związki. Mimo to małżeństwa rozpadają się częściej i szybciej niż kiedykolwiek.