Wszyscy znamy bursztynowo-brylantową szatę wykonaną dla cudownego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej jako wotum dziękczynne za życie i pontyfikat Jana Pawła II.
Jan Paweł II znów nas zaskoczył. Po sześciu latach ponownie mogliśmy przeżyć to, do czego przyzwyczaił nas w czasie swego pontyfikatu. Wielkie spotkanie z Bogiem w jego osobie.
Zbiorczych danych na ten temat nie ma, choć zapewne bardzo by się nam, katolikom, spodobały.
Gdy decydujemy o przyznaniu się do jakiejś niegodziwości, kłamstwa wobec bliskiej nam osoby, bardzo boimy się odrzucenia. Prośba o przebaczenie najczęściej mieszka w sercu ściśniętym przez lęk.
Bóg – Pan czasu – przychodzi do człowieka właśnie w czasie, przesuwając jego zwrotnicę w stronę wieczności. Przychodzi, by nasze kruche jestestwo wzmocnić swoją siłą.
Wielu z nas, stojąc przed sklepową półką, wybiera produkty, kierując się ich ceną. Czy kiedykolwiek pomyśleliśmy o tym, że podjęta przez nas decyzja może mieć wpływ na życie innych ludzi?
„Idziesz przekonać drugiego człowieka, żeby został katolikiem? Nie, nie, nie! Idziesz z nim się spotkać, jest twoim bratem! I to wystarczy. Idź mu pomóc, a resztę zrobi Jezus, zrobi to Duch Święty”.
Meksykanie nie zawiedli. Mieszkańcy tego ustawowo laickiego kraju Ameryki Łacińskiej przyjęli Benedykta XVI z wielkim entuzjazmem i otwartością, mimo licznych trudności i problemów, z którymi od lat boryka się to państwo.
Bez wielkiego rozgłosu trwają przygotowania do 1050. rocznicy chrztu Polski. Przypadnie ona za trzy lata, w roku 2016. Historycy są zgodni, że wydarzenie to radykalnie wpłynęło na losy polskiego narodu, państwa i Kościoła.
Prawie milion osób odważnie powiedziało: „Chcemy mieć prawo decydować o tym, jak edukowane będą nasze dzieci!”, sięgając po ostateczną broń obywateli − referendum. Co na to rządzący?
– Kiedy człowiek nie może przyjść do kościoła, Kościół przychodzi do niego przez wasze miłosierne dłonie – usłyszeli świeccy szafarze Komunii św. pielgrzymujący do krakowskich Łagiewnik.
Rok 2009 to był dziwny rok. Podsumowanie minionego roku można rozpocząć niemal tak samo jak Sienkiewicz zaczął swoje „Ogniem i mieczem”.
Na świecie zagościł kryzys ekonomiczny, rynki pracy dramatycznie się skurczyły, a exodus emigracyjny trwa już pięć lat. Wydawałoby się, że nadszedł najwyższy czas na powroty naszych rodaków do ojczyzny. A jednak tak nie jest.
Najlepszą szkołą wychowania seksualnego jest dom rodzinny; w innych środowiskach możemy pobierać jedynie korepetycje.
W majowy krajobraz wpisuje się piękny widok małych dzieci w uroczystych strojach, wędrujących drogami miast i wiosek. To znak, że w parafiach rozpoczęły się uroczystości pierwszokomunijne. Ten widok budzi w nas wiele wspomnień, wiele wzruszeń, przyn