Z prymasem Polski abp. Wojciechem Polakiem rozmawiają ks. Mirosław Tykfer, redaktor naczelny „Przewodnika Katolickiego”, i ks. Maciej Karol Kubiak, redaktor naczelny Radia Emaus
Kiedy kapitał staje się bożkiem i kieruje decyzjami człowieka, to rujnuje społeczeństwo, a człowieka czyni niewolnikiem. Papież Franciszek stanął na czele „spokojnej rewolucji”.
O bogactwie liturgii i potrzebie wierności przepisom liturgicznym z księdzem kanonikiem dr. Andrzejem Grzelakiem, liturgistą, referentem liturgicznym w Kurii Metropolitalnej w Gnieźnie, prowadzącym ćwiczenia z liturgiki w Prymasowskim Wyższym Seminarium Duchownym, a od 16 lat proboszczem w gnieźnieńskiej parafii pw. Chrystusa Wieczystego Kapłana
Kard. Stefana Wyszyńskiego, zwykło nazywać się Prymasem Tysiąclecia, ponieważ intuicja jego zbiegła się z powszechnym odczuciem społecznym. Millennnium chrztu Polski i cała poprzedzająca obchody praca przygotowawcza była jego osobistym dziełem i zapewne nikt nie miał co do tego wątpliwości.
Kościół widzi przyszłość w młodych ludziach, bowiem to oni autentyzmem przeżywania swojej wiary potrafią zarażać innych. Tylko młodzi są w stanie zmienić mentalność świata.
W przededniu 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej coraz częstsze i odważniejsze stają się rozliczenia i oceny tego tragicznego rozdziału w europejskiej historii. Tym jednak oceny te różnią się od lansowanych przez długie powojenne dziesięc
Tego, co powiedział Franciszek do naszego Kościoła można się było spodziewać. Mówił przecież to, co powtarza zawsze. To my po prostu nareszcie to usłyszeliśmy.
Deregulacja zawodów przygotowywana przez ministra Jarosława Gowina ma stworzyć ok. 100 tys. nowych miejsc pracy. Najwięcej mają na niej skorzystać młodzi Polacy.
Ekologiczna, ekumeniczna, a może apokaliptyczna? O czym papież pisze w swej najnowszej encyklice?
Z ojcem Krystianem, franciszkaninem pracującym w Rosji, rozmawia Michał Gryczyński
Widziałem go tylko jeden /dwa/ kilka razy, a jednak tamto spotkanie wywarło na mnie niezatarte wrażenie – ta fraza powtarza się zaskakująco często we wspomnieniach dotyczących ks. Romana Indrzejczyka. Nie będę oryginalny: ja mam tak samo.
Jan Paweł II, podczas swojej pierwszej pielgrzymki do Polski, mówił: „Zanim odejdę – popatrzę jeszcze stąd na Kraków, na ten Kraków, w którym każdy kamień i każda cegła jest mi droga – i popatrzę stąd na Polskę”. To był najważniejszy powód, dla którego wracał do Grodu Kraka tak wiele razy.
Z ojcem Tadeuszem Rydzykiem CSsR, założycielem i dyrektorem Radia Maryja, z okazji 20-lecia powstania rozgłośni
Słychać zarzuty, że w stanie wojennym, który władze PRL wprowadziły 32 lata temu, Kościół nie zachował się odważnie. To fałsz wpisany w walkę z katolikami, bo Episkopat i poszczególni księża stanęli wówczas na wysokości zadania.
Czy współczesny człowiek wie więcej o Chrystusie niż ten żyjący 200 czy 500 lat temu? Komu łatwiej zaakceptować prawdę o Królu wszechświata, dla którego krzyż jest tronem, a Jego pierwszym aktem łaski − zbawienie łotra: tym, którzy stali pod krzyżem, czy nam, ludziom XXI wieku?