Jan Paweł II mówił o tej relikwii, że jest „wyzwaniem dla rozumu”, Benedykt XVI nazwał ją „ikoną Wielkiej Soboty”. Czy Całun Turyński jest naprawdę tym prześcieradłem, w które było owinięte ciało Jezusa złożone w grobie?
70-latka rodzi bliźniaki, „dobra śmierć” wstrzykiwana jest z punktualnością szwajcarskiego zegarka, a Chaplin grywa u Spielberga. Jak to mówią Chińczycy? Obyś żył w ciekawych czasach?
Rano wchodzi do świątyni. Ma do niej kilkadziesiąt metrów. Klęka, potem całuje kamienną posadzkę.– Robię to z wdzięczności za to, że Jezus tu fizycznie objawił się św. s. Faustynie – mówi ks. Janusz Kowalski, kustosz Sanktuarium Urodzin i Chrztu w Świnicach Warckich.
Choć było to przed dziesiątkami lat, mocno zapisało się w moim kapłańskim sercu. Udawałem się na pierwszą parafię. Spakowany żegnałem się z rodziną. Na korytarzu mój ojciec powiedział mi: „Pamiętają, z tej drogi nie ma zejścia”.
W jaki sposób przedstawić wydarzenia związane ze śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa, tak by przeciętny człowiek mógł je przyjąć i zrozumieć? Nasi przodkowie znaleźli na to sposób.
Chcemy podziękować Polakom i zauważyć, że mamy nie tylko wspólne korzenie w przeszłości, że łączy nas historia, ale także, że uczestniczymy wspólnie w tworzeniu przyszłości – mówił podczas pielgrzymki Węgrów do Polski o. Botond Bator, przełożony węgierskiej prowincji zakonu paulinów.
Jedną z nich wyspowiadałem. Bułgarkę. I rozgrzeszyłem. Wiedziałem, że nie ma klientów i wyjedzie. I wyjechała. Jak wracałem, gęba mi się śmiała: „Panie Jezu, co Ty za numery mi robisz?”– mówi ks. Marek Poryzała o jednej z uratowanych „tirówek”.
Wiara bez uczynków jest martwa – to znane biblijne zdanie słyszymy tak często, że aż niekiedy wypuszczamy je bezwiednie drugim uchem. Są jednak tacy, którzy traktują je bardzo poważnie. Śmiertelnie poważnie.
Czy można mówić o Panu Bogu, o męczennikach, sakramentach, przykazaniach, o cierpieniu lekko i przyjemnie?… Można. Trawestując jedno z pytań kard. Carlo Marii Martiniego, jakie zadaje w książce „Rozmowy z moim telewizorem”,
Komu potrzebny jest program duszpasterski? Mówiąc najkrócej: i księżom, i wiernym świeckim. Dlaczego? Bo ma on być pomocą w uświadomieniu sobie, że Bóg i wieczność istnieją, a więc chodzi o życie wiarą na co dzień.
Berlin – nazywany „współczesną Sodomą i Gomorą”; miasto ateistów i dekadenckich uciech, rządzone przez zdeklarowanego homoseksualistę. Mówiąc wprost: idealne miejsce do głoszenia Dobrej Nowiny.
Stosunkowo często mówi się i pisze o chrześcijańskim przeżywaniu niedzieli jako dnia Pańskiego. Czy na podobną refleksję nie zasługuje również piątek - dzień upamiętniający śmierć Jezusa Chrystusa?
Wojna to dla nich temat lekcji historii, a czas PRL-u znają tylko z opowieści starszych. Młodzi ludzie są gotowi do poświęceń dla Polski, ale oczekują, że otrzymają coś w zamian.
„Nie rozumiem, jak może przeszkadzać komuś krzyż lub ktoś, kto umarł, mówiąc: «Przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią» i prosząc o szacunek” – gorzko stwierdził niedawno hiszpański kardynał Eduardo Martínez
O tym, że w Polsce coraz więcej rodzin przeżywa kryzys, nie trzeba nikogo przekonywać, szkoda tylko, że mało w mediach mówi się o miejscach, gdzie mogą one szukać fachowej, wieloaspektowej pomocy.