Bycie papistą to wiara w prymat papieża. Dla katolików cnota, dla protestantów obciach, dla ateistów zabobon. Kim jest papista w czasach Franciszka? Odpowiedzi szukam w tekstach Benedykta XVI.
Wakacje sprzyjają odwiedzaniu ciekawych miejsc, a szczególnie takich, w których łatwo połączyć „przyjemne z pożytecznym”, czyli odpocząć i nie zapomnieć o Bogu, a może nawet wzmocnić swoją wiarę.
Jana Pawła II słuchaliśmy, ale go nie słyszeliśmy. Benedykta XVI podziwialiśmy za głębię myśli teologicznej, zatrzymując się jednak często na powierzchni wypowiadanych przez niego słów. A jak będzie z papieżem Franciszkiem?
Św. Franciszek Salezy mawiał, że „prawdziwy chrześcijanin jest najweselszym człowiekiem ze wszystkich”. Czy bez wahania można to samo powiedzieć o pracownikach Watykanu, z papieżem na czele?
Otwórzmy się na doświadczenie powszechności Kościoła. Po ŚDM w Krakowie ono w takim wymiarze w Polsce prędko się nie powtórzy – zachęcają organizatorzy lipcowego spotkania młodzieży z papieżem.
Przynajmniej jedną rzecz mogłem zrobić w imieniu samego papieża. W środku upalnego lata w imieniu Franciszka pomagałem biednym w łaźni na Watykanie.
Kolacja wigilijna w rodzinnym gronie, uroczysty obiad w restauracji czy posiłek spożywany po powrocie z pasterki? Zwyczaje świąteczne praktykowane w poszczególnych europejskich krajach, zazwyczaj różnią się od siebie, wszystkie jednak powinny przypominać przede wszystkim o wartościach płynących ze świąt Bożego Narodzenia.
Po raz pierwszy w historii Kościoła mamy papieża, któremu Boże Narodzenie nie kojarzy się z zimą, lecz ze środkiem lata. A to oznacza, że i dla samego papieża Argentyńczyka te pierwsze święta w Rzymie są wielką podróżą w nieznane.
Fascynowali go św. Franciszek, Gandhi i jego imiennik, proboszcz z Ars – św. Jan Vianney. Twarz proroka – pociągła, z rozwichrzoną siwizną i długą, „bajkową” brodą. Długie wąskie dłonie, wysmukłe palce. Zszedł z obrazu El Greka?
Nowy papież, nowy prymas Kościoła anglikańskiego, nowe nadzieje na dialog ekumeniczny. I nagła decyzja anglikanów o wyświęcaniu kobiet biskupek, która stanowi kolejną, poważną przeszkodę na drodze ku pełnej jedności obu Kościołów.
13 lutego aula Pawła VI zapełniła się na długo przed rozpoczęciem audiencji. Oczekując na Benedykta XVI, spoglądaliśmy na słynną płaskorzeźbę zmartwychwstałego Chrystusa i stojący przed nią pusty fotel papieża. Widok nie do zniesienia.
Pielgrzymka Jana Pawła II do Ojczyzny z 1983 r., która przypadła na ponury czas stanu wojennego, „osuszyła łzy Polaków”. Choć władze PRL naciskały, aby w trakcie wizyty ani razu nie padło słowo „Solidarność”, papież mądrze omijał ten wymóg.
Każdy, kto przyjeżdża do podrzymskiego Subiaco, kolebki zachodniego monastycyzmu, wcześniej czy później trafia też do różanego ogrodu, w którego cierniach św. Franciszek walczył ze zmysłowymi pokusami. Biedaczyna z Asyżu nie był
„Na chwałę Świętej i Nierozdzielnej Trójcy, dla wywyższenia katolickiej wiary i wzrostu chrześcijańskiego życia, na mocy władzy naszego Pana Jezusa Chrystusa i świętych Apostołów Piotra i Pawła, a także Naszej, po uprzednim dojrzałym namyśle, po licznych modlitwach i za radą wielu naszych Braci w biskupstwie orzekamy i stwierdzamy, że błogosławieni Jan XXIII i Jan Paweł II są świętymi i wpisujemy ich do katalogu świętych, polecając, aby odbierali oni cześć jako święci w całym Kościele”
To nie jest aktor. To nie jest gra. To jest po prostu jego osobowość. – mówi o papieżu Franciszku w rozmowie z Jolantą Hajdasz kard. Kazimierz Nycz, jeden ze 115 kardynałów uczestniczących w tegorocznym konklawe.