Nie bójcie się, otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi!”. Kiedy usłyszałem te słowa Jana Pawła II wypowiedziane w homilii na rozpoczęcie pontyfikatu (22 października 1978 r.), byłem uczniem drugiej klasy liceum.
Nie spadam z nieba, nie mam nad tobą nieograniczonej władzy, ale jestem najbliżej ciebie. Mam też własną historię, której ty jesteś twórcą.
Komu potrzebny jest program duszpasterski? Mówiąc najkrócej: i księżom, i wiernym świeckim. Dlaczego? Bo ma on być pomocą w uświadomieniu sobie, że Bóg i wieczność istnieją, a więc chodzi o życie wiarą na co dzień.
„Muszę jechać do Azji” – powiedział Franciszek w czasie ubiegłorocznej podróży powrotnej z Brazylii. I słowa dotrzymał. Okazją do wizyty tego największego kontynentu był VI Azjatycki Dzień Młodzieży, odbywający się w Korei Południowej – kraju, w którym Kościół liczy zaledwie 230 lat.
Jego życie było podzielone na dwie niemal równe części – 44 lata w Kościele anglikańskim i 44 w Kościele katolickim. Kard. John Henry Newman, konwertyta z anglikanizmu, od 19 września będzie czczony jako błogosławiony Kościoła katolickiego.
Wśród całej masy „michałków”, jakie pojawiły się przy okazji zakończonego niedawno II Synodu Biskupów dla Afryki, najbardziej interesująca i symptomatyczna wydaje mi się informacja, iż najczęściej używanym tam słowem był „pokój”.
Stosunkowo często mówi się i pisze o chrześcijańskim przeżywaniu niedzieli jako dnia Pańskiego. Czy na podobną refleksję nie zasługuje również piątek - dzień upamiętniający śmierć Jezusa Chrystusa?
„Kto szuka prawdy, ten żyje przeważnie w bliskości badań rozumowych; jeśli mu rzeczywiście chodzi o prawdę (a nie o proste gromadzenie wiadomości), wtedy zapewne jest bliżej – niż sobie uświadamia – Boga, który jest Prawdą, a przez to samo także bliżej własnego wnętrza”.
Pewien bogacz rozdawał stale swój majątek potrzebującym, a jednak nigdy nie cierpiał biedy. Na wszelkie pytania odpowiadał: ja tylko szufluję z tego, co mam, ale Pan Bóg ma większą szuflę od mojej…
Mówienie o odpustach ma sens tylko w kontekście grzechu i pojednania z Bogiem i należy do dziedzictwa teologicznego Kościoła zachodniego.
W odpowiedzi na pytanie: „Jaki był Maksymilian Maria Kolbe?”, bez wątpienia każdy przyzna, że „bardzo dużo zrobił dla Kościoła”. W jego biografii odnajdujemy wymierne efekty pracy w takiej ilości, że można by nimi obdarować kilka kapłańskich życiorysów.
Loluś, bramkarz podwórkowej ekipy z Kościelnej, „Wujek”, amator kajakowych spływów i górskich wypraw, pierwszy kibic „Pasów” po kres swoich dni – Karol Wojtyła, a już za chwilę błogosławiony Jan Paweł II, sport miał w genach.
Zdjęcia: symboliczne – np. klepsydra, zegar słoneczny, albo jakiś stary kalendarz względnie papież Grzegorz XIII jako reformator kalendarza.
Ojciec Mirosław Pilśniak OP, doradca ruchu formacji dialogu małżeńskiego „Spotkania Małżeńskie”, członek Stowarzyszenia Mediatorów Rodzinnych w Warszawie oraz prezes fundacji „Sto Pociech”
Z Kazimierzem Kaczorem, aktorem teatralnym, filmowym i telewizyjnym, rozmawia Dominik Górny