Świat pędzi wokoło, a tymczasem kolejne stacje mijają powoli. Na każdej zatrzymujemy się na chwilę. Momentami czas nawet trochę się dłuży. Jednak aby dotrzeć do celu, nie sposób pominąć żadnej z nich.
To być może najbardziej demokratyczne miejsce świata, a jednocześnie miejsce najbardziej uczące pokory. Obok siebie stają i biorą się za ręce starszy i młodzi, kobiety i mężczyźni, psia fryzjerka, bezdomny i doktor medycyny.
Książę, dominikanin, powstaniec warszawski i błogosławiony męczennik w jednym życiorysie. Ojciec Michał „z tych” Czartoryskich.
Postępująca laicyzacja Europy niesie ze sobą nie tylko malejącą liczbę wiernych, ale też nowe rozwiązania dotyczące aranżacji opuszczonych miejsc kultu. Kościoły i kaplice stopniowo ulegają desakralizacji, a coraz więcej osób decyduje się na mieszkanie w takich przestrzeniach. Nowy trend? A może logiczna kolej losu?
Najchętniej każdego obdarowaliby motylem. Bo motyl to symbol duszy, delikatności i wrażliwości. Oznacza także przemianę. A oni pragną otwierać ludziom oczy na cierpienie ciężko chorych i umierających.
Podczas II wojny światowej wiele elementów obiektów sakralnych zostało zniszczonych. Jednakże współcześnie nie trzeba z nich rezygnować, ale dzięki nowoczesnej technice oraz fachowcom można poddać je renowacji.
Bunt przeciw światu zaprowadził go na samo dno: do bezdomności i nałogów. Stamtąd, wbrew sobie, znalazł drogę do wiary, Boga i ludzi.
Pełna radosnego entuzjazmu i emocji wyrażanych śpiewem i tańcem, bogata w symbole. Przewidywalna w swoim schemacie i niepowtarzalna zarazem. Taka była i ta Lednica. Choć trzeba przyznać, że brakowało nam ojca Jana…
W kwietniu zaprezentowano wnętrza jednej z najgłośniejszych w ostatnich latach kulturalnych inwestycji stolicy, Muzeum Historii Żydów Polskich. Budynek to przykład nowoczesnej architektury muzealnej.
Obchodzone 25 lat temu 50-lecie śmierci Urszuli Ledóchowskiej zapisało się mocnym akcentem: sprowadzeniem z Rzymu jej relikwii, a ściśle mówiąc – całego zachowanego ciała. Ponad dwa tygodnie pielgrzymowała święta – wówczas jeszcze błogosławiona – przez polską ziemię, budzącą się do wolności.
„Dzięki waszej obecności Łagiewniki stały się dzisiaj drugim Rzymem” – wołał bp Jan Zając w czasie polowej Mszy św. sprawowanej bezpośrednio po obrzędzie kanonizacji papieży w Watykanie, którą wierni w Krakowie oglądali na telebimach.
W ciągu wieków nazywano Ją różnie: Przedziwną Matką Cudów, Pocieszycielką Gostyńską, Matką Świętej Nadziei. Zawsze jednak z wielką ufnością zwracano się do Niej po pomoc i wstawiennictwo, gdyż nie pozostaje obojętna na prośby swoich dzieci.
Towarzyszyć, rozpoznać i włączyć to, co kruche – to tytuł jednego z rozdziałów adhortacji papieża Franciszka Amoris laetitia (Radość miłości). To także, w moim przekonaniu, klucz do całego dokumentu, któremu patronują św. Jan Paweł II, Benedykt XVI i św. Tomasz.
Każdy z nas pamięta ból niespełnionych obietnic. Zarówno jeśli to my sami poczuliśmy się oszukani, jak też gdy okazaliśmy się niesłowni wobec innych.
W podbiałostockiej Jasionówce tradycja miesza się z żywiołem. Tradycja XVI-wiecznej parafii pw. św. Trójcy z żywiołem młodych i gorliwych ministrantów, którymi od kilku miesięcy dowodzi kipiący pomysłami ks. Karol Cimoch.