Śmierć bliskiego to niezmiernie bolesne wydarzenie w życiu każdej rodziny. Wiąże się z nim szereg obowiązków, których trzeba dopełnić, by zapewnić zmarłemu godne ostatnie pożegnanie. W naszej kulturze wciąż kultywuje się szereg tradycji przed ceremonią pogrzebową. Zalicza się do nich choćby czuwanie przy zmarłym.
Śmierć bliskiej osoby jest trudnym doświadczeniem. Przeżywanie straty jest też często obok organizacji pogrzebu, planowania wszystkich jego elementów, informowania rodziny i przyjaciół, a także wybierania odpowiedniego stroju.
Kremacja zwłok to proces spalania ciała zmarłej osoby, który jest coraz popularniejszy w wielu krajach na świecie. Jest to alternatywa dla tradycyjnych pogrzebów, podczas których ciało zmarłego zostaje pochowane w ziemi lub w trumnie w grobie.
Choć „dobre umieranie” brzmi jak oksymoron, to śmierć jest naturalną częścią naszego życia. Do odejścia, szczególnie naszych bliskich, można spróbować się przygotować. Komunikacja z bliskimi, szczerość i zrozumienie, to tylko kilka elementów, które mogą okazać się kluczowe w trudnych chwilach. O tym, jak najlepiej przygotować się do tego trudnego momentu, a także zadbać o potrzeby swoje i naszych bliskich pytamy Teresę Piesik, psychologa i psychoonkologa z Puckiego Hospicjum pw. Świętego Ojca Pio.
Śmierć najbliższych członków rodziny to bolesne wydarzenie, jednak bliscy pomimo bólu i łez robią wszystko, by godnie pożegnać ukochane osoby. Organizacja pogrzebu jest trudna, gdyż ma się na nią jedynie kilka dni, gdy wciąż jest się w szoku po stracie rodzica, rodzeństwa, dziadków, a niekiedy nawet dzieci.
Z Adamem Ragielem, technikiem tanatopraksji i technikiem sekcji zwłok, założycielem Polskiego Centrum Szkolnictwa Funeralnego o technice i etyce w przygotowaniu ciała zmarłego do pochówku rozmawia Monika Białkowska
Co jest dla Ojca najważniejsze? – zapytałem. O. Jan Góra spojrzał mi prosto w oczy i powiedział: – Jest tylko jedna sprawa w życiu ważna: być z Chrystusem! Inne są nieważne.
Jan Paweł II, podczas swojej pierwszej pielgrzymki do Polski, mówił: „Zanim odejdę – popatrzę jeszcze stąd na Kraków, na ten Kraków, w którym każdy kamień i każda cegła jest mi droga – i popatrzę stąd na Polskę”. To był najważniejszy powód, dla którego wracał do Grodu Kraka tak wiele razy.
Obchodzone 25 lat temu 50-lecie śmierci Urszuli Ledóchowskiej zapisało się mocnym akcentem: sprowadzeniem z Rzymu jej relikwii, a ściśle mówiąc – całego zachowanego ciała. Ponad dwa tygodnie pielgrzymowała święta – wówczas jeszcze błogosławiona – przez polską ziemię, budzącą się do wolności.
Po każdym kolejnym bierzmowaniu Kościół w Polsce powiększa się o oddziały żołnierzy do zadań specjalnych czy o nowych dezerterów?
Podczas zbiorowego pogrzebu we Wrocławiu zostało pochowanych 50 dzieci utraconych na skutek poronienia. To kolejne miasto w Polsce, w którym – dzięki wypracowaniu odpowiednich procedur – każda osoba zmarła przed narodzeniem może być pożegnana z godnością.
Jest tyle odrzuconych dzieci, które potrzebują opieki i które na nią czekają. Niestety, ciągle zbyt mało rodzin decyduje się na to, by im pomóc.
Świat, który nawet Boga się nie boi, staje dziś w miejscu. Katolicy, protestanci, prawosławni, ateiści i agnostycy chyba też – wszyscy chcą wierzyć w życie po życiu.
Na samochodzie-kaplicy już z daleka widać napis: „Czas mocy i łaski”. To zapowiedź tego, na co mają przygotować się parafianie: tutaj przybywa figura św. Michała Archanioła. A mówiąc językiem współczesności, będzie się działo.